To już siódmy tydzień Narty Dzieciom
To już siódmy tydzień Narty Dzieciom – czy będziemy jeździć do końca marca?
No właśnie – do końca marca zostało jeszcze osiem tygodni więc nie mówimy, że połowa Akcji w bieżącym sezonie już za nami. Ale na pewno zbliżamy się do półmetka.
Ubiegły tydzień (dla przypomnienia 28 stycznia – 1 lutego) miał stać pod znakiem kolejnej odwilży, tym razem ogólnopolskiej, przychodzącej z zachodu oraz rozpoczętych ferii dla kolejnych województw, w tym mazowieckiego, co miało stanowić pewne wyzwanie dla Akcji – z uwagi na większą liczbę komercyjnych klientów w dni powszednie.
Od razu zapewniam – odbyło się bez kolizji z komercyjnymi – elastyczność to jednak najważniejsza zaleta.
Ale po kolei. Już od poniedziałku panował niepokój w odniesieniu do pogody – a tu nic takiego strasznego nie miało miejsca. Muszę się pochwalić, że detalicznie przedstawiona prognoza dla Puław sprawdziła się i opady występowały głównie w nocy i w dodatku były to prawie wyłącznie opady śniegu. Nawet z czwartku na piątek – i to dość spore. W efekcie pokrywa śnieżna nie zmalała ale wzrosła a cały tydzień stał pod znakiem odwilży i plus 12 na Zachodzie – jednak bez szkody dla warunków na Kiczerze. W poniedziałek w ogóle trzymał lekki mrozik i było pięknie. Gościliśmy szkoły z Iwonicza oraz Jedlicza. Dla Jedliczan był to zupełny debiut. Efekty jak zwykle – tego samego dnia zapisali się na 8 lutego (tym razem piątek) i obiecali przysłać piękny reportaż (na razie nie doszedł – mam już całą listę ale ciągle liczę, że te reportaże się jednak rozkręcą). Niech to będzie jasne – nie zamierzamy ogłaszać konkursu na najlepszy reportaż z nagrodami od sponsora (i powodować jakiegoś wyścigu szczurów) ani stosować innych, w większości oklepanych i groteskowych rozwiązań motywujących – wierzymy, że sami uczniowie chcą skorzystać z okazji podzielenia się swoimi wrażeniami i przemyśleniami z innymi.
We wtorek odwilż miała już być na całego. A tymczasem już po wyjeździe przemiłych uczniów z Będzienic i Wiercan oraz Pani Dyrektor i Pań Nauczycielek, sypało naprawdę mocno i wiało na szczycie – z zachodu. Będzienica była pierwszy raz – dołączyli do Wiercan. Kadra jeździła krakowiakiem nie bez satysfakcji „przewodniczącego” (tak opiekuna określiła Ewelina z Dydni). Właściwie śnieg zaczął padać koło 13-tej, zgodnie z prognozą z niedzieli i stopniowo się nasilał. Naprawdę można było pojeździć, co też uczyniłem a Ochotnicy uniwersyteccy wypożyczyli deski i uczyli się u Mateusza. Karolina nieco przytarła brodę (ale w piątek nie było już śladu) a Magda zmagała się z bólem egzystencjalnym na tle swoich dokonań pedagogiczno-metodycznych. Sypało i wiało tak, że nawet były wieczorem telefony od kolejnych szkół czy aby da się jeździć. Warunki – genialne.
We środę znów było bez opadów chociaż sypało do później nocy we wtorek. Gościliśmy szkołę z Posady Górnej – po raz drugi. To miał być najcieplejszy dzień a znowu lekko prószył śnieg – dopiero po południu pojawiła się leciutka mżawka, która później znowu zamieniła się w śnieg. Niepokój o stan tras i ewentualne odwoływanie zajęć powoli mijał – choć ciągle liczyliśmy się z nawalnym deszczem – takie były prognozy w mediach głównego nurtu. A tymczasem we czwartek miały gościć po raz pierwszy szkoły ze Wzdowa i Jasionowa (wspólnym autokarem) oraz starzy znajomi z Wesołej. Tym to się udała pogoda. Było piękne niebieskie niebo, ciepło – idyllicznie wręcz. Ekipa Wzdów-Jasionów poczyniła tak duże postępy, że wszyscy niemal jeździli krzesłem. O Wesołej nie mówiąc. Tak trzymać. Warto zwrócić uwagę, że w miarę postępów zwalnia się część stoku dla początkujących – musimy pomyśleć o łączeniu szkół jeżdżących z debiutantami – wtedy możemy chyba podwyższyć dzienny limit rezerwacji powyżej setki. Co do pogody – kto siedział wmieście, np. w Rzeszowie, gdzie było plus 8 i lało – niech żałuje. To był jeden z takich dni a właściwie tygodni, kiedy pogoda w Puławach Górnych była zupełnie zimowa a w mieście zupełna plucha. Kolejny tydzień też będzie taki.
W piątek, po raz czwarty Puławy Górne odwiedziła szkoła nr 8 z Krosna – czyli wzór do naśladowania. Wszędzie lało w nocy ale jak to dla szkoły nr 8 – w Puławach górnych sypał śnieg w drugiej połowie nocy i nawet trochę go spadło. Postępy uczniów z „ósemki” są zachwycające. Zapraszam na filmiki. W zasadzie prawie wszyscy a może i wszyscy jeździli na trasie głównej a część trasą pod koleją krzesełkową, łącznie z dzielnymi trzecioklasistkami. Szok. Mają plany na ferie – narciarskie. Ale pewnie jeszcze przyjadą w marcu – czy jednak po dalekich wojażach Puławy Górne będą wciąż dla nich atrakcyjne?
I tak nadszedł weekend, który był w dalszym ciągu lekko zimowy w Puławach Górnych (w sobotę przez chwilę padał deszcz), szczególnie w niedzielę, kiedy padał śnieg przy ujemnej temperaturze.
Wszystkie te przeżycia były znowu możliwe dzięki ciężkiej pracy całej załogi Puław oraz ochotników z Uniwersytetu Kasi i Anicie (które były już trzeci raz), Karolinie i Magdzie oraz Bartkowi (spawanie tłumika w jego Corsie to było coś), Piotrowi, Maciejowi i Dawidowi. Może doczekamy się jakiegoś artykułu studenckiego na temat. Ciekawe – ludzie narzekają na telewizję a gdy sami mogą tworzyć przekaz – jakoś się do tego nie palą.
W następnym, ósmym tygodniu będą u nas: w poniedziałek Ropczyce nr 5 i Izdebki (pierwszy raz), we wtorek – Przeworsk i Stara Wieś, w środę – Wola Jasienicka i „5-ka” z Krosna, we czwartek – Miejsce Piastowe i Krościenko a w piątek – Rogi (Głowienka, Łężany) i Jedlicze. Przekroczymy 2 000 uczestników.
Pogoda ma być podobna jak w ubiegłym tygodniu ale jednak nieco chłodniejsza. Nie przewiduję zagrożeń dal odbywania zajęć. Szczegóły w ‘prognozie pogody”. Zapraszamy!