Trzeci tydzień.
Trzeci tydzień Narty Dzieciom za nami.
Zgodnie z tradycją znowu nie był to pełny tydzień a jedynie czwartek i piątek – za to pierwszy tydzień nowego, 2013 roku.
Były w nim same nowości: nowy rok, nowy wyciąg dla początkujących, nowa ekipa ochotników z Uniwersytetu Rzeszowskiego i nowe zjawisko w postaci poprawy warunków narciarskich dzięki opadom deszczu. Była też całkiem nowa szkoła z Wesołej – pierwszy raz w Puławach Górnych oraz szkoła nr 8 z Krosna i podstawówka i gimnazjum z Jasienicy Rosielnej – to już prawie starzy bywalcy.
Oczywiście jak zwykle były wątpliwości dotyczące pogody i warunków narciarskich. Pogoda rzeczywiście była dość nietypowa. We czwartek dokończyliśmy dzieła w odniesieniu do niektórych uczniów, którzy w czasie poprzedniej wizyty nie osiągnęli zadowalających postępów. Tym razem udało się osiągnąć zauważalny postęp. Gratulacje dla Rafała i Filipa. Pozdrówcie Kacpra i następnym razem musi przyjechać. Oczywiście ponad połowa grupy jeździła talerzem przy Restauracji i kanapą. Nieoczekiwanie ochotniczka Weronika rozchorowała się – tak, że we czwartek kurowała się w łóżku ale w piątek tak jak inni zajmowała się swoją grupą uczniów.
Po raz pierwszy nauka jazdy odbywała się jednocześnie na sąsiadujących łączkach – na baby lifcie jeździli bardziej początkujący a tuż obok na 300 – metrowym talerzyku – mniej początkujący. Jest to o tyle prawidłowe rozwiązanie, że osoby wypadające z wyciągu nie tamują ruchu całej grupy ale jedynie jej części – dzięki czemu tracimy mniej czasu na postoje a zyskujemy czas na naukę. Na baby-lifcie mieliśmy uczennicę pierwszej klasy (był również tato) oraz drugiej. Na koniec dnia samodzielnie zjeżdżały. Bardzo dziękujemy Paniom nauczycielkom za pomoc w opiece nad tymi najmłodszymi i najbardziej początkującymi uczniami. Liczymy na reportaż przygotowany przez „Ósemkę” z Krosna.
Czwartek kończył się więc fajnym klimatem, szczególnie że zaczął padać solidny śnieg a i sam dzień był znacznie chłodniejszy niż przewidywały prognozy – na górze było minus 6. Wszyscy liczyli więc na to, że deszczowe przewidywania na noc z czwartku na piątek jednak się nie sprawdzą.
Jednak koło 22-giej naprawdę intensywny śnieg zmienił się w deszcz.
Nie pomyliłem się kierując się z telefonem w stronę zasięgu w piątkowy ranek – oczywiście zaraz pokazały się połączenia z Wesołej i Jasienicy. Szkoły jednak dzielnie wsiadły w autobusy, mimo prawdziwych ulew (np. w Sanoku) – nauczyciele chcieli się jedynie upewnić, że śnieg jest. W piątek mieliśmy ponad 70 uczniów, co było sporym wyzwaniem dla ekipy. Wydawanie sprzętu odbywało się więc na dwie wypożyczalnie – i przebiegło wyjątkowo sprawnie. Na stoku przywitał nas rzęsisty deszcz. Warunki zrobiły się miękkie czyli lepsze do nauki jazdy a i na trasie głównej zrobiło się zupełnie wyjątkowo. Nie było to bez znaczenia bo starzy bywalcy oczywiście bryknęli z nauki jazdy i po prostu zjeżdżali. Do obiadu postępy w nauce były ale ograniczone. Po obiedzie – jak zwykle nie wiadomo dlaczego i jak zwykle – dość zaskakująco – uczniowie zaczęli samodzielnie zjeżdżać. Myślę, że to był wyjątkowy dzień pod wieloma względami. Jeszcze raz okazało się, że nie wolno „pękać” i „iść na łatwiznę’. Że trzeba „walczyć do końca – a przyjdą efekty”. To budująca refleksja. Bardzo dziękuję naszym nowym ochotniczkom: Sabinie, Ani i Weronice (która ozdrowiała w piątek) oraz Asi i Michałowi. Byliście super. Bartek dokonał wielkiej rzeczy – nauczył Rafała zatrzymywać się i panować nad nartami, co mnie nie chciało się udać. Mieliśmy też pewną niespodziankę (powiedzmy, że trochę była zapowiedziana) – odwiedziła nas Pani Kasia z Uniwersytetu, która prowadzi rekrutację ochotników – bardzo, bardzo dziękuję w imieniu wszystkich uczniów. Przyjechała wraz z ochotniczkami z grudnia – drugą Kasią i Anitą, które jak widać tęsknią za Puławami Górnymi.
Próbowałem namawiać Jasienicę na przyjazd we czwartek 10-go. Wyobraźcie sobie, że mamy wolny termin (podobno jest jakiś próbny sprawdzian w szkołach podstawowych). Będą chcieli przyjechać – jeżeli ich puszczą.
Na koniec piątku – w nagrodę za solidnie przepracowany dzień – zaczęło się jednak ochładzać i stało się jasne, że pokrywa śnieżna przetrwa tę odwilż błyskawiczną. A w sobotę zaczął padać śnieg.
W następnym tygodniu – w poniedziałek szkoły z Targowisk a we wtorek prawie setka uczniów z kilku szkół – po raz drugi Glinik Polski (a Roztoki i Wrocanka? Grypa?) i Wojaszówka. Po raz pierwszy szkoły z Przeworska i Malinówki. We środę starzy znajomi z Woli Jasienickiej a w piątek – „piątka” z Krosna. Zapowiadają się świetne warunki i bardzo, bardzo dużo pracy. Zapraszamy.